Ogólnie w moim mniemaniu moda wraca. To, co było kiedyś modne pojawia się dzisiaj na półkach sklepowych. Szczerze? Nie dziwi mnie to. Człowiek nie wymyśli już nic innego. Pozostało nam powracanie co jakiś czas do dawnej mody i przekształcanie jej na trochę inny sposób albo chodzenie nago. Wiadomo wszyscy słynni projektanci czy to z Polski, Francji czy Ameryki mają mnóstwo nowych koncepcji na stworzenie czegoś innego. Jednak w wielu przypadkach są to pokazowe sztuki, suknie na czerwony dywan czy bankiet, ale nie do użytku codziennego. Nikt nie założy długiej czarnej suki z piórami na uczelnie czy stroju zakrywającego tylko skrawki ciała do pracy. Nie oszukujmy się dyrektor na samym wejściu najpierw zaniemówiłby z wrażenia a później wezwał do siebie na dywanik. Chcemy czegoś nowego, poszukujemy wrażeń i świeżości, ale nie zapominajmy o tym minimalnym zachowaniu trzeźwego umysłu. Można się bawić modą, ale z rozsądkiem. Bo chyba nie chcemy wylecieć z pracy za ubiór albo dostać upomnienie wykładowcy. Pamiętajmy o szacunku i o tym, że nasz ubiór wyraża jednocześnie naszą osobę, ale też postawę wobec innych.
Jadąc autobusem, czekając na uczelni na kolejne wykłady, idąc ulicą czy siedząc w kawiarni spotykam tyle osób. Tyle odmiennych charakterów. Zupełnie innych ludzi z totalnie innymi poglądami, marzeniami i wartościami. I wiecie co? To robi wrażenie. Z wyglądu można tak wiele odczytać. Wiadomo powszechne stwierdzenia „pozory mylą" czy „ wygląd to nie wszystko" albo „po wyglądzie się nie ocenia" głoszą prawdę. Jednak w tym momencie automatycznie odchodzą na dalszy plan. Bo przypisywanie ludziom hobby i cech charakteru jest dla mnie tak ciekawe, że czasami nawet z czystej ciekawości chcesz poznać tę osobę. Chcesz sprawdzić, czy Twoje podejrzenia są słuszne. Czy ta niska blada dziewczyna z genialną stykówką i książką w ręku jest też wegetarianką jak ty? Czy ten wysoki chłopak ubrany cały na czarno ze słuchawkami słucha muzyki rocka albo dziewczyna ubrana w radosne kolory jest artystką i maluje obrazy. To jest tak bardzo ciekawe i pochłaniające, że czasami nie wiesz, w którym momencie wyłączasz się i obserwujesz tylko ludzi krążących dokoła.
Lubię być obserwatorem i lubię poznawać nowych ludzi. Czemu? Bo to daje mi nowe doświadczenia, nowe odkrycia i inne spojrzenie na świat. Dowiadujemy się czegoś nowego, poszerzamy swoje horyzonty i jednocześnie sami zaczynamy być zauważeni. Ludzie patrzą na nas inaczej co sprawia, że zyskujemy znajomości i przyjaźnie, które czasami pozostają na całe życie. Urozmaicamy swoją grupę znajomych, nie krążymy wokół jednego typu osób, ale różnych po to, aby nie było nudno. Musi się coś dziać, małe sprzeczki na temat poglądów czy kłótnie o banały. Nie szukamy nudy, tylko przygód. Szukamy ludzi, z którymi będziemy tworzyć te przygody i kreować coraz to nowszą rzeczywistość, w której żyjemy. Która będzie podstawą dla przyszłych pokoleń nowej krytyki, mody i ludzi magicznie niedoskonałych, ale wolnych i otwartych na pomysły.