wtorek, 19 września 2017

Nierzeczywisty tłum ideałów


     No dobrze, więc na jaki temat zdecydowałam się tym razem? W sumie wydaje się banalny, ale niezauważony dlatego uznałam to za idealny pomysł na wpis. Pewnie każdy z was ma swoje źródło, z którego czerpie inspiracje. Nie oszukujmy się, każdy lubi czymś się wzorować. Jedni przeglądają internet, inni telewizje, wzorują się na przyjaciółce, ulubionej aktorce, artykułach z gazet, portalach społecznościowych, na książce, czy filmie. Nie mam pojęcia czy wy też to zauważyliście ale nasz świat zaczął ograniczać się głównie do wykreowanych postaci, które każdy z nas próbuje odwzorować w swoim własnym życiu. Przeglądając ostatnio gazetę trafiłam na jedną z moich ulubionych stron, gdzie odnajduje najnowsze pozycję książek czy filmów, które mogłabym przeczytać w najbliższym czasie. Jestem fanką książek i próbuje urozmaicać sobie swoją lekturę dlatego zawsze szukam czegoś nowego. W każdym razie zatrzymując swój wzrok na polecanych książkach i czytając krótkie fabuły uzmysłowiłam sobie jedną rzecz.Gazetę którą czytałam jest typowo dla kobiet, dlatego poruszane są w niej typowo „babskie” sprawy. Polecane lektury są również typowo dla kobiety. I wiecie co? To prawda, autorzy kreują nierealistyczny obraz głównej bohaterki, singiel-ki, która osiąga sukces, jest silna, piękna, idealnie poukładana. Nierealistyczna postać, którą my odnajdujemy w książce inne kobiety starają się zaprosić do swojego życia. Pragną żyć w taki sam sposób. Dlatego świat tak bardzo przewraca się do góry nogami. Bo próbujemy stworzyć coś na siłę, coś, co nie ma racji bytu, mimo tego, że bardzo chcemy, aby tak było. Rosną kolejne niezależne dziewczyny, kobiety, które same sobie ze wszystkim poradzą, które nie potrzebują faceta, rodziny. Mają siebie, swój sukces zawodowy, swoje pojedyncze mieszkanie w przepięknej dzielnicy, odtłuszczone latte, codzienne lekcje Yogi, dietę ketogeniczną a ich jednym z nielicznych problemów (bo przecież mają idealne życie) jest bark wody kaktusowej w sklepie. Planują swoje życie tylko pod swoją osobę i czasami biorą pod uwagę spotkania ze swoimi znajomymi. Każdy chce jakoś zaistnieć, pokazać się z jak najlepszej strony. Dlaczego jednak chcemy robić to w samotności, na wzór bohaterki książki, która może nie koniecznie tego chciała, bo jest tylko nierzeczywistym pionkiem w ręku autora. Wszystkie zdjęcia na instagramie, wpisy w internecie, książki, filmy oraz kolorowe pisma, tworzą w naszej głowie kolorowy mózg pełen pomysłów na siebie i tylko siebie.
       Trochę mnie to niepokoi, ponieważ każdy człowiek na tym globie, bierze udział w codziennym wyścigu szczurów. Kto pierwszy ten lepszy, i tak każdego dnia. W pracy, szkole, na ulicy, w kawiarni. Nikt nie patrzy sobie w oczy, nie zagląda do wnętrza, tylko pozostawia swój wzrok na zewnątrz. Z zazdrością patrząc na torebkę od chanel lub z pogardą na bluzkę z przeceny, która była modna w poprzednim sezonie. W pracy czy szkole brakuje nam życzliwości i zgrania w zespole, bo przecież każdy chce dowodzić, każdy chce być szefem a konsekwencje i odpowiedzialność zrzucić na drugą osobę. W kawiarni, popijając kawę potrafimy przeskanować każdą osobę i mniej więcej opowiedzieć sobie w myślach jej krótką historię. Ten facet kończy projekt, bo za 1h musi oddać dokumenty szefostwu, ta kobieta poprawia usta, które z żadnego profilu nie wyglądają na, chociaż trochę naturalne, z kolei ktoś inny czeka z niecierpliwością na swoją drugą połówkę, rozmawia przez telefon nie ukrywając emocji czy czyta w spokoju książkę. A co jakby właśnie w tym momencie postawić przed Tobą lustro? Co zobaczysz? Zwyczajną osobę jak inne czy jedną z tych, które próbują wkraść się w nierzeczywisty tłum ideałów? Może najpierw zauważysz siebie i posłuchasz swojego wnętrza, a nie głosów z radia.
     Bierzesz do ręki czasopismo, a nagłówki zawsze głoszą to samo. Te same lub podobne teksty, które wprowadzają do naszego życia chaos. A czy naprawdę tak tego potrzebujemy? Sami siebie nakręcamy a później krytykujemy innych za własna głupotę. Sami płacimy za błędy dlatego, że sami wykreowaliśmy taki świat w którym mężczyzna jest w stanie zaakceptować tylko idealne kształty, zdrowe odżywianie a kobieta umięśnionego romantyka, który potrafi ją obronić. Zauważamy lajki na Facebooku i obserwatorów na Instagramie, a przegapiamy najważniejsze wartości, to co się liczy i co pomoże nam w jakiś sposób zbudować przyszłość. Może czas na to, aby trochę zdystansować. W tym sezonie rządzi dieta w innym na topie będzie coś innego. Taka kolej rzeczy, ale czy warto aż tak się temu poświęcać. Czy warto skupiać się tylko na sobie, na własnych sukcesach i byciu samowystarczalnym? Może dystansując się do jednego damy przykład innym ? W sumie warto spróbować, bo wiecie teraz ktoś spróbował i doprowadził do wielkiego bum. Może w kolejnym przypadku też tak będzie. Kto wie? Wiem jedno, sami kreujemy świat, wpływamy na zmiany i sami możemy doprowadzić do wygranej dostrzegając drugą osobę, odrzucając nierealistyczne sprawy i patrząc sobie głęboko w oczy.


                         

10 komentarzy:

  1. świetny post, daje do myślenia. Rzeczywiście...świat oszalał. Nie mamy czasu, by zajrzeć wgłąb siebie :/ Na podobne rozkminy zapraszam do siebie na kate-life-trends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post, w dzisiejszym świecie rządzą celebryci którzy zachęcają do nie wiadomo po co jakiś akcji a po co tak robić jeśli można prowadzić bezstresowe życie. Jeśli ktoś ma ochotę jeść po swojemu to je a nie patrzy na kolorowe pisemka w których piszą stosuj to i to a będziesz tak pfff chyba tylko w snach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dający post do myślenia. masz wiele racji w tym co piszesz.
    www.flare.com.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie, że czasy w których żyjemy są naprawdę ciężkie. Ciągle chcemy kogoś naśladować, zazdrościmy - szkoda życia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Post dobrze napisany, mądrze przemyślany - bardzo sobie takie cenię. Zgodzę się z Tobą w wielu aspektach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie warto się inspirować, ale nie łykać wszystkiego jak ten przysłowiowy pelikan ;) Po prostu trzeba znaleźć złoty środek i mieć swój rozum.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry post! Daje dużo do myślenia na temat ludzi, ktorzy chca byc idealni a tak na prawde nigdy nie beda i zamiast pogodzic sie z tym i zyc w szczesciu beda brnac w depresje itp

    OdpowiedzUsuń
  8. Super post, bardzo realny :) daje dużo do myślenia

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjny post :)
    To prawda, świat pędzi do przodu w zawrotnym tempie, a Ja? co chwile się zatrzymuje by złapać tchu.
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń