środa, 20 czerwca 2018

Znajdź siebie między akapitami


Szukamy siebie na co dzień, każdego dnia staramy się odnaleźć swoje ja. Definiujemy swoją osobę na różne sposoby. Wyrażamy siebie w najróżniejszy sposób. Poprzez ubiór, makijaż, zainteresowania, ambicje, marzenia. Szukamy swojego miejsca, swojej osoby, wszędzie. Ale czy jest tak, że utożsamiamy się z kimś? Dajmy na to z bohaterami książek. Widzimy ich historię, czytamy ją, wyobrażamy i analizujemy. Często doszukujemy się jakiś znaków szczególnych, cech charakterystycznych. Banalnych lub całkiem pokręconych, wyjątkowych, ale niezaskakujących, normalnych i nienormalnych. Wszystkich. Czytając książkę wyobrażamy sobie rzeczywisty świat w zupełnie innym wymiarze, innym otoczeniu, miejscu. Ty siedzisz właśnie na fotelu z kubkiem kawy lub na parapecie, zerkając przez okno w odległą ciszę i spokój miasta, które albo idzie spać, albo dopiero rozpoczyna życie. Bohaterowie książki może robią to samo, a może zupełnie co innego.



Czytanie książki dla mnie zawsze było oderwaniem się od rzeczywistości. To nie to samo co oglądnie filmu. Czytając widzisz tylko litery, zdania, poszczególne akapity i rozdziały. Masz przed sobą tekst, ale miejsca, wygląd postaci, wygląd nieba kreujesz sama w swojej wyobraźni. To mega magiczne, masz przed sobą opis dziewczyny, która jest główną bohaterką, ale nie jest on do końca precyzyjny, mało zrozumiały. Samodzielnie wyobrażasz sobie jej kości policzkowe, wielkość nosa i odcień włosów. Jeden opis wyglądu postaci czy miejsca posiada milion różniących się od siebie wyobrażeń. Dlaczego? Bo właśnie tyle osób przeczytało to zdanie, książkę i widzi wszystko swoimi oczami.

Książki to cenna rzecz. Materialna z zewnątrz, ale wewnątrz wartościowa i głęboka. Przechowuje w sobie tysiące myśli, tysiące cytatów, spostrzeżeń a czasem nawet rozwiązań problemu.

Uwielbiam zaznaczać cenne cytaty, które podczas czytania na chwile odrywają, działają na nasz umysł i serce, pozwalają się zastanowić. Niby czasami tylko 4 słowa, czasami nawet jedno a przywołuje tyle myśli. Zatrzymujesz się i mówisz w duchu, "chwila, przecież to prawda" albo "rzeczywiście mnie też kiedyś coś takiego spotkało". Czasami jest też tak, że kiedy skończę rozdział i odkładam książkę, żeby zabrać się za naukę albo sprzątanie w pokoju zaczynam układać samodzielnie dalsze losy bohaterki, jej historii, wykluczam pewne sprawy, tworze nowe wątki, zastanawiam się "a co gdyby"? "a co jeśli?", "może to lepsze rozwiązanie". Układając coś takiego bierzemy pod uwagę siebie, swoje uczucia i rozwiązanie, w których to my czulibyśmy się dobrze. Utożsamiamy się z główną bohaterką czy bohaterem i proszę, budujemy swoją własną książkę na podstawie swojego życia i odczuć.


Książka to sposób na znalezienie spokoju, na chwile smutku czy radości, chwila dla Ciebie, Twoich myśli, poszukiwania siebie wewnątrz małych literek i rozdziałów. Chwila na to, aby przez moment będąc w innym wymiarze innym świecie, nierzeczywistym świecie spróbować odnaleźć krótkie zdanie, które wskaże nam drogę i pomoże w zmierzeniu się z rzeczywistym światem.

Jakie książki teraz czytacie? Czytajcie bo " książka to przyjaciel, który nigdy nie zdradzi". <3

3 komentarze:

  1. Piękny post, pełen pasji. Mam nadzieję, że trafią na niego osoby, które jeszcze nie odkryły w sobie miłości do książek i zarażą się od Ciebie bakcylem czytelnictwa. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post Ewa! Ja też uwielbiam w książkach tą możliwość przeżycie jej "po swojemu". Zawsze, kiedy mam ochotę na chwilę uciec od swojej rzeczywistości, sięgam po książkę, która zajmie moją głowę sprawami i przeżyciami bohaterów.
    Bardzo przyjemnie czyta się Twoje posty. Trzymam mocno kciuki za sukces i kibicuje z całych sił! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmy często ograniczają pole naszej wyobraźni. Gdy czytamy książki sami tworzymy wygląd, niektóre gesty i wyobrazenie o bohaterach i scenerii. Możemy uciekać w nieznany, a jakże kuszący świat.
    Cudny post!

    Pozdrawiam serdecznie!
    Duusiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń